Viniculture.pl – Blog o winie

Magiczne „MW”

the_institute_of_masters_of_wine_logoJeśli staracie się czytać zagraniczne periodyki na temat wina lub po prostu zagraniczne strony internetowe, gdzie pisują różne osobistości, z pewnością natknęliście się kiedyś na skrót „MW” stojący zaraz za nazwiskiem delikwenta np. Jancis Robinson MW (nota bene pierwsza kobieta, która zdobyła ten tytuł, nie będąc związana z branżą [produkcja, sprzedaż, uprawa, itd.]). Zastanawialiście się co to oznacza? Jeśli należysz do grona nieświadomych, powinieneś przeczytać ten tekst do końca, jeśli wiesz co wspomniany skrót oznacza, również powinieneś czytać dalej;)

MW – to tytuł Master of Wine. Osoba, która go posiada, wierzcie mi, wiele przeszła. Myślę, że trzeba być mocno zdeterminowanym-to delikatne stwierdzenie- by zacząć edukację, którą chce się skończyć tymże tytułem . Użyć bardziej kanciastych słów  w tym miejscu mi nie wypada.

Master of Wine to tytuł przyznawany przez „The Masters of Wine Institute„. W tym momencie chciałbym w kilku słowach wytłumaczyć czym zajmuje się ten instytut i przejść szybko przez jego historię. Warto!

Krótka historia.
IMW swoje korzenie ma w firmie Vinters’ Company, która swoimi tradycjami sięga 1363 roku, kiedy to jako jedna z 12 firm otrzymała pozwolenie na działalność, a tym samym swoją aktywnością miała zabezpieczać interesty miasta Londyn.

Po zakończeniu drugiej wojny światowej i złapaniu przez wszystkich oddechu, rynek i branża doszły do wniosku, że potrzebne jest unormowanie w jakiś sposób profesji związanej z winem. Najłatwiejszym sposobem było oczywiście wymyślenie egzaminów, po zdaniu których, specjaliści otrzymywaliby tytuł, który wyróżniałby ich wiedzę. W 1953 roku zorganizowano taki egzamin. Składał się z pięciu części teoretycznych i trzech praktycznych. Przystąpiło do niego 21 osób, zdało tylko 6, co pokazuje, że wymagania w stosunku do kandydatów od samego początku były wysokie. Dziś tylko kilka procent studentów rozpoczynających edukację kończy naukę z dyplomem Master of Wine. Dwa lata później w 1955 roku osoby, które zdały egzamin założyły The Institute of Masters of Wine.
Z ważniejszych warto wspomnieć: rok 1970 kiedy to pierwsza kobieta dołączyła do grona MW. 1984 rok to moment kiedy Instytut otwiera się na ludzi spoza branży handlowej (producenci wina, krytycy i dziennikarze). Pierwsi przedstawiciele USA zdają egzamin w 1990, a dwa lata wcześniej egzamin zdaje pierwsza osoba spoza granic Wielkiej Brytanii – Australijczyk. Dopiero w 2008 roku Azja dorabia się swojego MW. Na zdjęciu obok przedstawione jest wejście do budynku Instytutu, który mieści się w Londynie przy ulicy Philpot Lane.

Dziś, z całego świata wina, osób szczycących się tytułem Master of Wine jest tylko 279. W wymiarze globalnym, musicie przyznać, że to raczej mała grupa.

Co trzeba zrobić by zacząć taką przygodę i skończyć ją jako MW?
Można oczywiście zapisać się tak z biegu, trzeba tylko być związanym z branżą winiarską. Ale droga nie jest wcale taka krótka. W materiale video poniżej Pan Barlow sugeruje, że najpierw – jako wprowadzenie – warto skończyć kurs WSET (Wine and Spirit Education Trust). Cały WSET składa się z czterech poziomów, zdanie 3 i 4 wcale nie jest takie łatwe.

Jeśli już jednak zdecydujesz się na zgłoszenie;) to musisz wiedzieć, że czekają Cię trzy lata ciężkiej pracy (bardzo ciężkiej). Musisz też często podróżować nie tylko do Londynu, ale także do regionów winiarskich i uczestniczyć w wyjazdach studentów MW. Poza Londynem całość studiów można również odbyć w Rust (Austria), Bordeaux (Francja) oraz Cookham (UK).
Dosyć zajmujące studia, zważywszy na fakt, że prawdopodobnie 100% uczących się to osoby jednocześnie pracujące. W skrócie –  poniższym materiale video Pan Barlow mówi wprost – w trakcie studiów wino będzie istotą twojego jestestwa. Wszystkie Twoje myśli będą wypełnione winem (o ile chcesz z sukcesem zakończyć studia).
I to nie koniec. Musisz też wypełnić podanie, w którym opisujesz swoje doświadczenie akademickie i zawodowe. Dodatkowa lekcja domowa to napisanie eseju oraz przedstawienie swoich notatek z degustacji. I już!;)

Z jakich części składają się studia?
Sam „kurs” trwa 2 lata. Wszystkie wydarzenia mające miejsce dookoła (seminaria, wyjazdy, degustacje) wydłużają ten proces do trzech lat. Wszystkie zajęcia prowadzone są przez osoby posiadające tytuł Master of Wine.
Przede wszystkim dużo trzeba pracować samemu: teoria + praktyka. Tutaj każdy z uczestników bieże udział w tzw. „Master of Wine day”, w trakcie których poszerza swoją wiedzę teoretyczną. Dzień rozpoczyna się od tzw. „blind tasting” (degustacja w ciemno). Potem odbywają się zajęcia z teorii. W trakcie pierwszego roku MW pracują ze studentami nad rozwojem ich umiejętności, wiedzy praktyczniej, pomagają w budowaniu własnego programu nauki i identyfikują silne i słabe obszary wiedzy.

Po pierwszym roku trzeba napisać dwa eseje w części teoretycznej i jeden w praktycznej. Jeśli delikwent przejdzie przez nie z pozytywną oceną zostaje dopuszczony do drugiego roku.
Drugi rok jest podobny do pierwszego, więcej jest tylko nacisku na obszary związane z ostatecznym egzaminem. Dodatkowo otrzymuje się wsparcie mentora, który jest oczywiście MW. Ten pracuje jako wolontariusz, przy czym należy być proaktywnym w wyciąganiu od niego wiedzy.

Jak wygląda egzamin?
Części teoretyczne możesz zdawać po polsku, ale będziesz partycypował w kosztach tłumaczeń.
Składa się z trzech części: teoria, praktyka, napisanie pracy naukowej. Aby móc zabrać się za napisanie takiej pracy, wcześniej trzeba zaliczyć dwa pierwsze obszary. W ciągu sześciu lat można próbować pięć razy. A wtedy na napisanie naszej rozprawki mamy jeden rok i nie może być ona dłuższa niż 10 000 słów (w języku angielskim).
Ci, którzy zdadzą wszystkie części egzaminu zostają oficjalnie przyjęci do grona Masters of Wine w trakcie corocznej, listopadowej ceremonii. Przyjęcie jest jeszcze poprzedzone podpisaniem „Code of Conduct of Institute”, który jest kodeksem postępowania MW.
W trakcie części teoretycznej egzaminu, należy odpowiedzieć na cztery części pytań z następujących zagadnień

1 i 2 – Produkcja wina (The Production of Wine)
3 – Biznes winiarski (The Business of Wine)
4 – Bieżące zagadnienia (Contemporary Issues)

Więcej informacji na temat tych obszarów znajdziecie na stronie instytutu.

Część praktyczna ma trzy składowe, każda z nich trwa 2 godziny 15 minut. W trakcie każdej z nich zdający przechodzi test „blind tasting” dwunastu win. „Practical I” to wina białe, „Practical II” czerwone i ostatni poświęcony winom deserowym, wzmacnianym i musującym.

Po zdaniu dwóch pierwszych części zabieramy się do pracy nad rozprawą, o której mowa była wcześniej. Mamy rok na napisanie jej na dowolnie wybrany przez siebie temat.

Potem zostaje nam tylko świętowanie i udzielanie wywiadów;)

Poniżej dwa warte obejrzenia filmy. Myślę, że Ci, którym się wydaje że już wszystko wiedzą o instytucie, mogą się zdziwić.

Pierwszy z nich to prezentacja z serii „open days”, na którą mogą przyjść zainteresowani, by posłuchać o instytucie oraz zadać nurtujące ich pytania. Spotkanie było prowadzone przez Clive Barlow MW, który stoi na czele komitetu edukacyjnego Instytutu. Opowiada on o samym instytucie, specyfice nauki i tematach poruszanych w trakcie edukacji. Choć materiał nie jest krótki, to warto go obejrzeć.

Drugim materiałem jest krótka sesja pytań i odpowiedzi, również bardzo ciekawa, zachęcam do obejrzenia.

Polaka w gronie MW na dzień dzisiejszy nie uświadczymy. Ciekawe dlaczego? Myślę, że na rynku sa osoby o takich kompetencjach, które mogłby starać się o zdobycie takiego dyplomu. Myślę, że powody są dwa. Po pierwsze to bardzo droga impreza, około 5 000 GBP, zatem zgodnie z aktualnym kursem to około 23 000 PLN. Do tych kosztów należy jeszcze dorzucić te, związane z podróżami oraz zakupem dosyć pokaźniej liczby książek. Po drugie, zdaje się, że takie osoby przez to co przeszły bardzo dobrze zarabiają jako wybitni specjaliści. Obawiam się, że w Polsce nie ma miejsca związanego z winem, które mogłoby zaoferować satystfakcjonujące honorarium. Mam nadzieję, że dożyję dnia, kiedy ten stan rzeczy się zmieni i pierwszy Polak dołączy do nobliwego grona.

Oczywiście gorąco Was wszystkich zapraszam na stronę The Institute of Masters of Wine – tam informacje na temat ich działalności z pierwszej ręki. A do tego być może się skusicie;)

Exit mobile version