Otóż oglądanie i słuchanie pana Sucklinga powoduje u mnie mdłości i nie jeden raz było tak, że odruch wymiotny był niemal nie do powstrzymania. Tak mam i tyle. Piszę to, ponieważ ostatnio trafiłem na news, że Suckling z Vaynerchuckiem spotkali się, by podegustować. Jeśli chcecie stracić trochę cennego czasu, polecam oglądnięcie tego odcinka (a raczej odradzam, lepiej stracić już czas na oglądanie jakiegoś idiotycznego serialu).
Panowie oceniają wina do $30. A to oznacza, że to wina do stówy, czyli takie, które są drogie po prostu dla przeciętnego konsumenta! I do tego jak słyszę „I’m 90 points on that” wymiotuję nie chcąc nawet powstrzymywać takiego odruchu…