Kolejny film o winie (no prawie o winie) został wyprodukowany. I co z tego? Blood Into Wine mogliście obejrzeć na festiwalu filmów kulinarnych zorganizowanym kiedyś przez KuchniaTV. Bottle Shock przeszedł bez echa w Polsce. O Mondovino szeptała między sobą branża oraz kilku bardziej wkręconych. O Bezdrożach pewnie większość słyszała. A reszta? Przede wszystkim jest! Jest mnóstwo (jak na niszę jaką jest wino) filmów, których tematyka kręci się wokół wina. Jedne mniej, inne bardziej udane.
Nie chcę tu płakać nad faktem, że w Polsce filmy o winie nie są wyświetlane. Najwyraźniej wszyscy się boją ustawy o wychowaniu w ciemnocie i głupocie i do tego wszystkiego pewnie większość ma w głębokim poważaniu budowanie kultury picia wina w Polsce, poprzeż lekkie treści, angażujące konsumentów na dużą skalę.
A więc. Nakręcono film, kolejny, którego w Polsce nie zobaczycie – SOMM. To historia czterech sommelierów, którzy przygotowują się do egzaminu na „Master Sommelier”. Wszystko co zobaczycie w filmie jest po raz pierwszy odkryte przed zwykłymi zjadaczami chleba (a raczej pijaczami wina), bowiem Court of Master Sommeliers nigdy nie ujawniał trybu pracy i nikt od kuchni go nie zna. Jeśli lubisz wino, to w filmie pewnie zobaczysz czterech wariatów, których życie bardziej zbliżone jest do cyklu życia winorośli, niż normalnego człowieka. Pewnie będzie trochę edukacjyjnie, trochę rozrywkowo. Można? Pewnie.
A tymczasem poniżej trailer. Dla każdego winomana może być dobrą rozrywką.
A co Wy myślicie?