Coraz więcej sygnałów na temat stagnacji lub nawet spadku międzynarodowego rynku wina płynie ze strony Konsorcium win Chianti Classico. W liście skierowanym do jego członków, podpisanym przez obecnego prezydenta konsorcjum – Marco Pallanti z Casstelo di Ama, wyrażone jest duże zaniepokojenie, zgłasza największym rynkiem zbytu, czyli USA.
Choć konsorcjum przewidywało spowolnienie sprzedaży, to jednak nie aż do tego stopnia, cena Chianti Classico w 2008 roku spadło o 12%, natomiast w pierwszym kwartale
2009 o kolejne 10%. Aby odwrócić ten trend, konsorcjum przekonało swoich członków do przyjędzia bardzo nietypowego narzędzia – blocco delle vendite, które to zmusza producentów do zatrzymania 20% ich całej produkcji z rocznika 2009 przez kolejne 24 miesiące, zanim zostaną one prowadzone na rynek.
Może się wydawać na pierwszy rzut oka, że takie rozwiązanie nie ma bezpośredniego wpływu na rynek i producentów (tym bardziej, że obecnie wina klasy Riserva, obligatoryjnie muszą być starzone przez 24 miesiące), niemniej jednak taki ruch ma spowodować zmniejszenie dostępności wina na rynku, przez to ich sztuczny niedobór. To natomiast ma być powodem wzmocnienia ceny.
Cała sprawa dotyczy cen i produkcji tzw. wina sprzedawanego luzem, który może kupić negocjant i zabutelkować pod swoim szyldem.
Źródło: JancisRobinson.com
Podobne
wpisy