Temat akcesoriów do wina został przeze mnie wyczerpany dostatecznie w części „akcesoria do wina„. Dlatego też w tym miejscu podaję absolutne minimum sprzętów, które warto mieć w domu.
– korkociąg (a nie otwieracz) – porządny, solidny, nie łamiący korków. Najlepiej „przyjaciel kelnera”, który jest dwu-stopniowy, umożliwia łatwe usunięcie korka, najczęściej wyposażony jest w nożyk do odcinania folii. Dobrze wykonana śruba łatwo wkręca się w korek nie uszkadzając go. To absolutna podstawa, musisz go mieć jeśli chcesz bezstresowo bawić się w wina.
– szkło – dobry kieliszek do podstawa. Co to jest dobry kieliszek? To taki, którego szyjka zwęża się ku górze, bo dzięki temu aromaty skupiają się na szycie i tam właśnie możemy wywąchać wszelkie aromaty, które w winie są tak bardzo istotne. Dobry kieliszek to duży kieliszek (pojemny), po zamieszaniu wina w kieliszku nie wylejemy go ani na siebie, ani na współbiesiadników. I na końcu dobry kieliszek, to taki z dosyć długą nóżką, ponieważ za nią trzyma się kieliszek, trzymanie go za czaszę nie tylko ją brudzi, ale też ogrzewa wina, a zbyt wysoka temperatura wina to jeden z jego największych wrogów.
Warto też mieć:
– karafkę – niektóre wina wymagają dekantacji, czyli przelania wina do karafki w taki sposób, by oddzielić je od osadu i dodatkowo napowietrzyć wino. Niektóre wina muszą być dekantowane tylko po to, by dać im chwilę, by się otworzyły.
– drop-stop – to niby gadżet, ale skutecznie zapobiega spływaniu wina po butelce i dzięki niemu możesz zapomnieć o skapywaniu wina na obrus. Zestaw dwóch czy trzech drop-stopów to koszt kilkunastu złotych.
Tyle wystarczy. Smacznego:)
Podobne
wpisy