Azjatycki Parker

Drops of GodOd dawna zbierałem się do napisana tego tekstu. Zawsze było „coś” – degustacje, szkolenia, egzamin WSET, konferencje EWBC itd. Tak więc temat powrócił na wokandę w pierwszej wolnej chwili.

Parker rozdaje karty prawie wszędzie, wyjątkiem jest Azja (rzecz jasna przesadzam trochę…). Śmiesznie się składa, bo akurat w tym momencie Robert Jr. Parker jest w Azji, a dokładnie w Hong Kongu na konferencji Fine Future.

7 lat temu

Historia rozpoczęła się w 2004 roku, kiedy to rodzeństwo (Yuko and Shin Kibayashi) wydali pierwszy komiks w japońskim tygodniku Weekly Morning. Komiks rzecz jasna poświęcony jest tematowi wina, i do tego wszystkie pojawiające się w nim butelki nie są zmyślone, tytuł „Drops of God”. Ci z Was, mający zawsze włączony radar bullshit’u pewnie od razu pomyśleli o wyrafinowanej formie product placementu. Nie mam pojęcia czy producenci muszą płacić za pojawienie się w kolejnej części. Inna rzecz jest pewna – z pewnością większość chciałaby się tam znaleźć.

Authors of Drops of GodHistoria

Fajnie wymyślone. Nie podróżowanie po winnicach czy jakaś intryga albo lepiej – martwe ciało znalezione w jednej z kadzi fermentacyjnych. Jak sobie przypominam różne kreskówki rodem z Japonii, to motywem przewodnim często była rywalizacja. I dokładnie tak jest w tym przypadku.

Do tej pory odkryto nazwy ośmiu „apostołów”.

Wszystko zaczyna się tak: zbuntowany syn słynnego japońskiego krytyka winiarskiego, pracujący w przemyśle browarniczym, pewnego dnia otrzymuje informację o śmierci swego ojca. Ten rzecz jasna zostawia po sobie fortunę w postaci wspaniale wyposażonej piwniczki z winami. Aby poznać ostatnią wolę ojca, Shizuku musi polecieć do jego europejskiej rezydencji. Na miejscu dowiaduje się, że najbliższa przyszłość różowa nie będzie. Ma szansę na zostanie spadkobiercą majątku, ale tylko pod warunkiem, że poprawie zidentyfikuje i opisze w sposób, w jaki zwykł to robić jego ojciec, trzynaście win. Pierwszych dwanaście określonych jest mianem „Dwunastu Apostołów”, a trzynasta butelka to „Krople Boga”. Na miejscu dowiaduje się też kto będzie jego konkurentem – młody i dobrze rokujący krytyk winiarski Issei, który został ostatnio adoptowany przez ojca Shizuku.

Shizuku nigdy nie degustował wina wyrażając w ten sposób sprzeciw wobec pasji swego ojca. Nie miał też żadnej wiedzy związanej z winem. Jednakże silnie rozwinięte zmysły powonienia i smaku oraz niebywała zdolność do opisywania wrażeń odbieranych tymi zmysłami, powodują, że bohater rzuca się na głębię, zaczyna szybko poznawać świat wina i podejmuje się wyzwania, które zgotował mu ojciec. Sędzią w pojedynku jest dobry przyjaciel zmarłego – Robert Doi.

Do tej pory odkryto nazwy ośmiu „apostołów”.

Jeśli jesteście zainteresowani jakie butelki do tej pory okazały się być odkrytymi przez konkurujących ze sobą mężczyzn to zajrzyjcie do tego zestawienia.

Efekty

Porażające, zważywszy na fakt, że mówimy o komiksie. Dla przykładu – Tajwański importer mało znanej posiadłości Château Mont-Pérat, sprzedał 50 skrzynek tego wina, zaraz po tym, jak zostało wspomniane w jednej z części mangi.

Okazuje się, że można angażować konsumentów wina w dowolny sposób, trzeba mieć tylko dobry pomysł

Linie lotnicze All Nippon Airways zmienił serwowane na pokładzie wina, na te, które są wymieniane z Drops of God. Natomiast Decanter.com w 2009 roku umieścił autorów serii komiksów na liście 50 najbardziej wpływowych osób na świecie z branży winiarskiej. Więcej twardych faktów również w opisie Drops of God na Wikipedii.

Dlaczego o tym piszę? Po pierwsze dlatego, że zawsze kibicuję takim „alternatywnym” sposobom angażowania miłośników wina, a poza tym już można kupić pierwsze wydanie w języku angielskim na Amazon.com.

Na tej stronie znajdzie opisy wszystkich wydanych do tej pory części.

Wkrótce kilka egzemplarzy trafi w moje ręce, więc po zapoznaniu się z treścią i obrazkami, raz jeszcze wrócę do tematu.