Tagi
Carso, Fiano di Avelino, friuli, Górna Adyga, Greco di Tufo, Irpinia, J. Hofstätter, Kampania, Kante, La Ginestra, Russiz Superiore, Škerk, Taurasi, Terlan, villa russiz, włochy, Zidarich
Udostępnij na:
TweetTa sama szerokość i długość geograficzna, różnica jedynie w wysokości nad poziomem morza. W jednostkach budowlanych to będą jakieś dwa piętra. Ja tam pracuje, a ona mieszka. Pracuje też, chyba że akurat wyjeżdża. Wtedy z resztą też głównie pracuje. Dużo wyjeżdża do Włoch, a potem dzieli się swoimi spostrzeżeniami. Ostatnio w radiostacji Winicjatywy posłuchałem przeglądu prasy winiarskiej i dowiedziałem się, że najnowszy numer Magazynu Wino poświęcony jest winom z Irpinii (tekst powstał dwa piętra wyżej). Więc zanabyłem. Szczególną sympatią darzę wina z Kampanii, zarówno białe jak i czerwone. Ciężko mi powiedzieć dlaczego (poza zawartością butelek). Może dlatego, że to swego rodzaju egzotyka na naszym rynku – te wina nie należą raczej do znanych, łatwo dostępnych i kupowanych. Poprzestańmy na argumencie niecodzienności.
Z koleżanką dwa piętra wyżej kilka razy rozmawiałem na temat Taurasi, Fiano di Avelino i Greco di Tufo. Nasze opinie są takie same. To świetne wina i oboje ubolewamy nad małą dostępnością tych etykiet. Tak więc przeczytałem teksty o Kampanii, wszystko pięknie ładnie, ale natrafiłem na akapit, z którym mocno polemizuję.
Fiano di Avellino i Greco di Tufo otrzymały status DOCG w 2003 roku. Osobiście myślę, że to te dwie apelacje są największą siłą regionu. Wielkich czerwonych win Italii nie brakuje, natomiast tak oryginalnego rysu, takiej mineralnej głębi i zróżnicowanej ekspresji nie mają żadne inne białe wina Włoch.
Cóż, w świadomości winopijców Włochy nie jawią się jako kraina win białych, przynajmniej w znakomitej większości przypadków. Zarówno Fiano i Greco to rewelacyjne wina – pełne ciała, struktury, najlepsze super złożone. Do tego świetne do uzupełniania się wzajemnie z zawartością talerza. Ale od razu nasuwa się pytanie: jakie warunki musi spełniać wino (apelacja), aby mówić o największej różnorodności i oryginalności?
Miałem szczęście być we Włoszech wiele razy (w Kampanii również). Sporo czasu spędziłem na północy, tam gdzie ani Greco, ani Avelino nie uświadczysz. Dlatego pozwalam sobie na zanegowanie teorii, jakoby najciekawsze białe wina z Włoch pochodziły z Kampanii. Z mojego doświadczenia (jakże przecież ubogiego;) wynika, że Górna Adyga robi o wiele bardziej intrygujące wina (choćby Terlan czy J. Hofstätter), a prawdziwa jazda bez trzymanki i niekończące się emocje zaczynają się na północnym wschodzie. Niedawno otworzyłem ostatnią butelkę La Bora di Kante 2001, Chardonnay (wiem, to nie brzmi sexy), z malutkiej apelacji Carso. 12sto letnie wino, absolutnie świeże, dopiero na początku ewolucji w stronę prawdziwej kompleksowości, struktury i elegancji. Gdybym był bardziej cierpliwy, to za 5-6 lat miałbym rakietę zabierającą w kosmos przy pomocy jednego kieliszka. Nie wspomnę o musującym KK od tego samego Ediego Kante – moim zdaniem wybitne.
A Zidarich Prulke (kupaż Vitovska, Malvasia i Sauvignon)? To zupełnie niespotykana dawka przenikającej głębi i mineralności.
A Škerk? 100% Vitovska to totalny (i naturalistyczny) odlot. Próbowaliście Sauvignon Blanc La Ginestra z Collio? Niesamowita ekspresja!
Friuli Wenecja-Julijska z prodcentem Villa Russiz i etykietami Friulano, Pinot Grigio i Sauvignon Blanc wywołają u niejednego winomana szybsze bicie serca. Przypomnę przy okazji jeszcze Russiz Superiore.
Możnaby wymieniać jeszcze długo. Odbijając na chwilę na zachód. Czy jeden z niecodziennych kupaży Sauvignon Blanc z Chardonnay z Langhe nie zdobył nagrody na najlepsze białe wino włoskie (wiem, najlepsze to wcale niekoniecznie oryginalne)?
Pointa jest prosta – nie mówmy o Fiano czy Greco jako najbardziej oryginalnych białych winach włoskich. A jeśli już musimy, to przynajmniej niezbyt głośno. W przeciwnym razie znowu się poróżnimy. Może więcej niż o dwa piętra, sąsiadko ;)
Gdyby winiarze z północy Włoch usłyszeli o tej historii z Fiano i Greco, to pewnie zareagowaliby tak:
Podobne
wpisy